gość z kosmosu
Ochrona przyrody

Gość z kosmosu?

Po przestrzeni kosmicznej krążą ciała niebieskie (pyłki lub bryły) o rozmiarach od ułamka milimetra do wielu metrów, zwane meteorami. Wpadając do atmosfery Ziemi z olbrzymią prędkością rozżarzają się wywołując zjawisko „spadającej gwiazdy”.

Czasami zdarza się, że bryły meteorów są tak duże, iż pokonując opór powietrza nie rozpylają się w nim całkowicie, jak to się dzieje z większością meteorów, lecz fragmenty ich spadają na Ziemię. Części meteorów, które spadły na powierzchnię Ziemi, nazywamy meteorytami. Spada ich co roku dziesiątki tysięcy, a masa poszczególnych brył waha się od kilku miligramów do setek kilogramów, a nawet dziesiątków ton. Drobna tylko ich część jest dostrzegana, większość bowiem spada do oceanów i na obszary nie zamieszkane.
Meteoryty nie omijają naszego kraju. W Polsce najobfitszy spadek meteorytów zdarzył się 30 stycznia 1868 roku pod Pułtuskiem. Znaleziono wtedy około 1000 bryłek, przeważnie drobnych, wiele z nich ważyło mniej niż 1 gram. Pod Poznaniem utworzono w 1976 roku rezerwat krajobrazowy „Meteoryt Morasko”, którego największą atrakcją jest siedem kolistych kraterów, powstałych na skutek uderzenia o Ziemię odłamków meteorytu żelazo-niklowego. Największy z kraterów ma średnicę około 60 m i głębokość 11,5 m.

Pracując w Nadleśnictwie Dobrzejewice, sporządzałem inwentaryzację posuszu na terenie leśnictwa Bielawy (graniczącego z Toruniem). W oddziale 8 l, w otoczeniu boru sosnowego w wieku około 50 lat, natknąłem się na głaz, który wydał mi się być meteorytem. Znajdował się w owalnym leju o wymiarach 3 x 3,5 m. Widoczna ponad ziemią część głazu miała wymiary 1,5 x 1,8 m. Kamień ów był pęknięty w dwóch płaszczyznach. Pęknięcia te mogły powstać na skutek szybszego stygnięcia zewnętrznych warstw rozpalonego meteorytu, a co za tym idzie, szybszego kurczenia się na obwodzie. Miejscowy leśniczy nie potrafił nic powiedzieć na temat tajemniczej skały. Jeśli to nie jest meteoryt, lecz np. głaz narzutowy, to skąd krater, skąd pęknięcia? Czyżby ktoś próbował go wysadzić? Ale po co? Zagadnienie wydaje się być wartym zbadania przez naukowców, np. mineralogów.

Marek Bodył (wpis archiwalny z 2004r.)

f: kie-ker / pixabay

Ilona to autorka i ekolog, absolwentka studiów z dziedziny ochrony środowiska. Jako wegetarianka z pasją do roślin, w szczególności do swojej kolekcji monster, i kundelkiem Waflem u boku, Ilona pisze inspirujące i naukowo poparte artykuły. Jej teksty oferują praktyczne rady i spostrzeżenia na temat zrównoważonego życia i wpływu na środowisko. 🌱🐾