wędrówki ryb - jesiotr
Zwierzęta

Wędrówki ryb

Wędrówki ryb są zjawiskiem przyrodniczym, niezwykle widowiskowym, interesującym zarówno dla naukowców zajmujących się badaniem ryb, jak i dla ludzi, którzy życiem ryb specjalnie się nie interesują.

Bardzo mało gatunków ryb pozostaje przez całe swoje życie w jednym miejscu. Ryby wędrują w pojedynkę lub w różnej wielkości stadach – ławicach. Wyróżniamy następujące rodzaje wędrówek: tarłowe, pokarmowe i zimowe. Wszystkie znajdują się w ścisłej współzależności, tj. te z poprzedniego okresu życia ryby, przygotowują jej następny okres.

U większości gatunków ryb rozpoczęcie wędrówki tarłowej jest związane z osiągnięciem określonego stadium gonad* i działalnością gruczołów wydzielania wewnętrznego, dlatego reagują na „niewidzialne” dotąd bodźce środowiska zewnętrznego, wysyłające sygnały do rozpoczęcia takiej wędrówki. Rozpoczęcie podróży na zimowiska wiąże się z nagromadzeniem określonej ilości tłuszczu w ciele oraz spadkiem temperatury wody. Bezpośrednim czynnikiem odpowiedzialnym za rozpoczęcie wędrówki na żerowiska jest zwiększone zapotrzebowanie pokarmowe po wyczerpującym tarle lub długim okresie zimowania.

Ichtiolodzy wytypowali dwa podstawowe rodzaje wędrówek ryb: bierne i czynne.
Wędrówki bierne polegają na przemieszczaniu się małego narybku (ewentualnie ikry lub larw) za pośrednictwem prądów, które np. unoszą je w określonym kierunku. Wędrówki takie charakteryzują się stosunkowo małym zasięgiem, chociaż zdarzają się wyjątki – doskonałym przykładem są larwy (Leptocephalus) węgorza europejskiego (Anguilla anguilla), które przemieszczają się z prądem zatokowym z okolic Bermudów do północnych i wschodnich wybrzeży Europy, a których podróż do naszych wód trwa przeszło 3 lata.

Wędrówki czynne polegają na aktywnym poruszaniu się ryb w określonym kierunku na skutek wewnętrznego pobudzenia związkami chemicznymi w określonych warunkach środowiska naturalnego.
Ryby „świadomie podejmują decyzję” o rozpoczęciu swojej wędrówki. Nierzadko sygnałem do rozpoczęcia długiej, niebezpiecznej, a często śmiertelnej podróży jest impuls płynący ze świata natury (np. prąd wodny), który może być zasadniczym czynnikiem kierującym ryby w określone rejony, przy czym stosunek do tego czynnika może być ze strony zwierząt dodatni (jeżeli płyną pod prąd) lub ujemny (gdy płyną z prądem). Dużą rolę odgrywają w tym procesie również takie czynniki zewnętrzne, jak temperatura, światło, zawartość gazów, zasolenie wody oraz zasadniczy czynnik wewnętrzny jakim jest niewątpliwie dojrzewanie płciowe.
Szczegółowy podział wędrówek czynnych to wędrówki diadromiczne, potamodromiczne i oceanodromiczne.

Wędrówki diadromiczne mają miejsce pomiędzy wodami morskimi a śródlądowymi (morze – jezioro, morze – zalew lub morze – rzeka). Przy takim sposobie przemieszczania się wyróżnimy z kolei wędrówki anadromiczne, tj. takie, które odbywają ryby spędzające większość swojego dorosłego życia w morzu i wędrują następnie do wód słodkich na tarło np.: łosoś szlachetny (Salmo salar), troć wędrowna (Salmo trutta) i jesiotr zachodni* (Acipenser sturio) i katadromiczne, które przypisane są gatunkom spędzającym większość życia w słodkich wodach śródlądowych, a przemieszczających się dopiero na tarło do mórz, tak jak to robi np. węgorz europejski.

Należy pamiętać, że jesiotr należy do najstarszych żyjących kręgowców zamieszkujących tereny naszego kraju. Przodkowie jesiotra zachodniego zasiedlali tutejsze zbiorniki wodne od okresu dolnej kredy. Wykopaliskowe pozostałości ryb występujących współcześnie odnajdywane są w pokładach archeologicznych eocenu*, a więc okresu sprzed 30 milionów lat p.n.e., dlatego jesiotry uważa się dzisiaj za ryby reliktowe, które dotrwały do czasów obecnych dzięki wykształconym w trakcie rozwoju nieprzeciętnym zdolnościom adaptacyjnym.

Wędrówki amfidromiczne polegają na przenoszeniu się ryb z morza do rzek lub odwrotnie, ale nie w celu rozrodu, i dzieje się tak najczęściej tylko u niektórych gatunków babek (w przybrzeżnych wodach Morza Bałtyckiego żyją 4 gatunki: babka czarna – Gobius niger; babka mała – Pomatoschistus minutus; babka piaskowa – Pomatoschistus microps) i to jeszcze w określonym stadium ich cyklu życiowego. Wędrówki potamodromiczne zachodzą jedynie w obrębie wód słodkich i polegają na przenoszeniu się z jeziora do rzeki lub na odwrót, a odbywają je najczęściej z krajowej ichtiofauny: brzany (Barbus barbus), świnki (Chondrostoma nasus) i leszcze (Abramis brama).

W środowisku naturalnym zdarzają się i takie wędrówki ryb, których nie da się zaliczyć do żadnego z ww. typów. Mają na nie ogromny wpływ prądy morskie, tzw. cofki spowodowane silnymi sztormami, pływy lub okresowe prądy wywołane dużymi sztormami, ewentualnie przybojem, a niejednokrotnie są tylko przykładem zwykłej ekspansji terytorialnej podyktowanej względami pokarmowymi. Przykładem takiego zjawiska jest obecność w wodach Wisły (aż do zapory we Włocławku, wyjątkowo do Warszawy!) dwóch typowych słonowodnych, bałtyckich płastug z rodziny flądrowatych: gładzicy (Pleuronectes platessa) i storni (Platichthys flesus) oraz nowego „przybysza” zza wschodniej granicy, gatunku zupełnie obcego w krajowej ichtiofaunie, tj. trawianki (Percottus ghlerti) *, przedstawicielki rodziny eleotrowatych, która pierwotnie występowała w dorzeczu Amuru.
Pokonywane przez ryby odległości mają nieraz niewyobrażalne zasięgi, tak jak jest to w przypadku węgorza europejskiego, który w obrębie samych tylko wód krajowych pokonuje dystans kilkuset kilometrów, by następnie przebyć morzem, ok. 7 tys. km (od ujścia naszych rzek) i bezbłędnie odnaleźć stosunkowo niewielki obszar w Morzu Sargassowym, gdzie odbywa tarło.

Wiosną wraz ze wzrostem temperatury rozpoczyna się wzmożony ruch we wszystkich jeziorach, rzekach, kanałach i potokach, gdzie na tarło ruszają duże stada płoci (Rutilus rutilus). Podobnie zachowują się również szczupaki (Esox lucius), głowacice (Hucho hucho), lipienie (Thymallus thymallus) i pstrągi (Oncorhynchus mykkis) – pstrąg tęczowy; Salmo morpha fario – pstrąg potokowy) chociaż długość pokonywanych przez nie tras rzadko kiedy w Polsce przekracza kilka – kilkanaście kilometrów. Zdecydowanie dłuższe wyprawy podejmują brzany, świnki i jazie (Leuciscus idus), które pokonują dystans od 50 do nawet 100 km. Jednak niekwestionowaną rekordzistką wśród wszystkich rodzimych gatunków ryb jest wiślana certa (Vimba vimba), która z przybrzeżnych bałtyckich żerowisk znajdujących się w Zatoce Gdańskiej aż do swoich macierzystych tarlisk w Sanie wędruje ponad 800 km.

Szczególnie interesująco i widowiskowo prezentują się pod tym względem wędrówki krajowych salmonidów (tj. łososi szlachetnych i troci wędrownych), które podążają na tarło do górnych odcinków pomorskich rzek (Regi, Błotnicy, Parsęty, Wieprzy, Słupi, Skotawy, Łupawy, Łeby, Piaśnicy, Redy, Zagórskiej Strugi, Mołstowy, Radwi, Chotli, Grabowej, Skotawy, Drawy, Wołczy, Wołczanicy, Płoni, Tywy, Rurzycy, Odry, Iny, Gowienicy. Natomiast największe tarliska troci wiślanej znajdują się obecnie w Drwęcy i jej dopływach oraz w Welu. Liczne miejsca rozrodu troci wędrownej znajdują się również w dopływach Warty – Wełnie, Noteci – Bukówce, Gwdzie, Smolnicy, Kończaku, a nawet w Odrze pod Brzegiem oraz Kwisie i Bobrze. W zlewni Wisły wędrujące trocie bardzo często wpływają do małych rzek: Nieszawy, Mątawy. W ostatnich latach ichtiolodzy odnaleźli je także w Baudzie i Pasłęce, tj. rzekach wpływających do Zalewu Wiślanego w okolicy Braniewa i Fromborka. Minimalnej poprawie za sprawą niewielkiej modernizacji w 1997 roku przepławki* działającej na zaporze we Włocławku uległa sytuacja ryb wędrownych w Wiśle np. troci wędrownych, które zaczęły z powrotem docierać do Dunajca, Soły, Wisłoki, Skawy, Raby i Sanu (niestety, nadal w małych ilościach), tym bardziej że powrót odbywa się zawsze do miejsc poprzednio zajmowanych. W Niemczech już od czasów Średniowiecza zabraniano całkowitej zabudowy szerokości rzeki i już w XIII wieku usankcjonowano prawnie potrzebę swobodnej drogi dla tarłowego ciągu łososi w Renie.
Zwiększenie się populacji ryb wędrownych w Wiśle w ciągu kilku ostatnich lat jest skutkiem poprawy stanu czystości wody w rzece oraz planowej działalności polegającej na celowej restytucji ww. gatunków w miejsca ich pierwotnego występowania. Zdecydowanie lepiej wygląda migracja ryb w Odrze, ponieważ łososie i trocie bez przeszkód docierają do ujścia Warty, a stąd dalej do dorzecza Noteci. Niestety, swobodna wędrówka ryb kończy się w Brzegu Dolnym, gdzie znajduje się stopień wodny – jaz stanowiący na razie dla ryb przeszkodę nie do pokonania. Konstrukcja ta skutecznie powstrzymała również wędrówkę bałtyckiej populacji certy, co doprowadziło do wyginięcia tego gatunku w górnej – czeskiej części rzeki. Aby przeciwdziałać temu zjawisku podjęto próbę restytucji cert w Odrze. Było to możliwe dzięki środkom z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, który z inicjatywy IRŚ w latach 2000 – 2004 intensywnie wspierał program odnowy populacji ryb tego gatunku w całym dorzeczu Odry, polegający na zarybieniu ok. 1,6 mln sztuk narybku certy.

Zjawisko powrotu nazywa się homing (z ang. home = dom), co oznacza powrót do własnego domu i w Polsce kojarzone jest głównie z trocią wędrowną i łososiem szlachetnym, przychodzącymi na świat w jednej z pomorskich rzek i po pewnym czasie zawsze wracającymi na tarło. Zostało to potwierdzone naukowo przez ichtiologów znakujących spływające do Bałtyku kelty* i smolty* tych dwóch gatunków ryb.

Do niedawna jeszcze naukowcy uważali, że tzw. homing u ryb dwuśrodowiskowych zachodzi jedynie za sprawą zmysłu wzroku, dzięki któremu zapamiętują one charakterystyczne cechy dna morskiego wraz z jego szczegółowym rozkładem głębokości w pobliżu „swojej” rzeki. Zwolennicy konkurencyjnej teorii uważali, że w swojej wędrówce salmonidy utrzymują bezbłędny kierunek dzięki położeniu gwiazd i słońca. Dopiero stosunkowo niedawno okazało się, że ryby w swojej wędrówce posługują się wyłącznie zmysłem węchu, a dokładniej zapamiętanym i utrwalonym zapachem rzeki, na który składa się charakter samej zlewni, skład gatunkowy zasiedlających ją organizmów zwierzęcych i roślinnych. Ryby starannie kodują wszystkie zapachy podczas spływu do morza, i w odwrotnej kolejności, już jako dojrzałe płciowo osobniki, które wracając z morza na tarło. dekodują je. Informacja ta na zawsze zostaje już utrwalona w mózgu i nie jest przekazywana z pokolenia na pokolenie jako swoisty bagaż najważniejszych informacji genetycznych. Ryby dwuśrodowiskowe wędrują na tarło nie do miejsc, do których niegdyś podążali ich rodzice, ale tam, gdzie spędziły pierwszy okres swojego życia. Można powiedzieć, że zapamiętane wcześniej zapachy po upływie kilku lat spędzonych w morzu wywołują reotaksję* dodatnią, polegającą na tym, że zwierzęta kierują się pod prąd, w stronę źródła zmieniającego się zapachu, aż do miejsca, gdzie został zapamiętany pierwszy tego rodzaju bodziec w ich życiu.

Z badań wynika również to, że imprinting (z ang. imprint = wyryć w pamięci), tj. czas (najczęściej jest to kilka tygodni) potrzebny do zapamiętania danego środowiska wodnego występuje u salmonidów dopiero w wieku ok. 2 lat, na krótko przed procesem tzw. smoltyfikacji.

Przemysław Miller (archiwum z 2009r.)

Ilona to autorka i ekolog, absolwentka studiów z dziedziny ochrony środowiska. Jako wegetarianka z pasją do roślin, w szczególności do swojej kolekcji monster, i kundelkiem Waflem u boku, Ilona pisze inspirujące i naukowo poparte artykuły. Jej teksty oferują praktyczne rady i spostrzeżenia na temat zrównoważonego życia i wpływu na środowisko. 🌱🐾