Kleszcze to jedni z najbardziej znienawidzonych mieszkańców lasów, łąk i parków. Kojarzą się z zagrożeniem, chorobami i trudnością w ich wykryciu. W obliczu rosnącej liczby zachorowań na boreliozę i kleszczowe zapalenie mózgu, wielu z nas zastanawia się, jak ograniczyć obecność tych pasożytów. Czy możliwe, że z pomocą przychodzą… mrówki? Coraz częściej pojawia się pytanie: czy istnieje zależność między mrówkami a kleszczami i czy tam, gdzie są mrówki, jest mniej kleszczy?
1. Gdzie spotykamy mrówki i kleszcze?
Zarówno mrówki, jak i kleszcze są powszechnie obecne w polskich lasach, parkach i ogrodach. Mrówki to owady społeczne, tworzące złożone kolonie w mrowiskach, które pełnią ważną rolę w ekosystemie – rozkładają martwe organizmy, spulchniają glebę, a także chronią niektóre rośliny przed szkodnikami. Kleszcze natomiast to pajęczaki – pasożyty zewnętrzne, żywiące się krwią ssaków, ptaków i gadów.
Choć występują w podobnych środowiskach (lasy liściaste, zarośla, obrzeża łąk), ich tryb życia jest zupełnie inny. Kleszcze czają się w trawie, a mrówki aktywnie patrolują teren. Czy mogą się zatem spotkać i wpłynąć na siebie?
2. Czy mrówki jezą kleszcze?
Badania i obserwacje terenowe pokazują, że niektóre gatunki mrówek mogą atakować kleszcze, zwłaszcza młodociane formy (larwy i nimfy). Mrówki są oportunistycznymi drapieżnikami – polują na małe bezkręgowce, a kleszcz jest dla nich dostępny, gdy znajduje się blisko ziemi.
Nie jest to jednak ich główne źródło pożywienia. Niektóre obserwacje wskazują, że mrówki mogą zjadać kleszcze przypadkowo lub wtedy, gdy znajdą je na swojej trasie patrolowej. Niektóre gatunki, jak np. mrówki rudnice (Formica rufa), wykazują agresję wobec obcych organizmów w pobliżu mrowiska.
3. Czy obecność mrówek ogranicza liczbę kleszczy?
Tu pojawia się najciekawsze pytanie: czy tam, gdzie są mrówki, jest mniej kleszczy? Istnieją badania sugerujące, że kolonie mrówek mogą wpływać na obniżenie aktywności kleszczy w ich najbliższym otoczeniu. Powody są różne:
- mrówki atakują małe formy kleszczy, co zmniejsza ich przeżywalność,
- kleszcze mogą unikać miejsc intensywnie patrolowanych przez mrówki,
- mrówki mogą wydzielać substancje chemiczne (feromony), które działają odstraszająco.
Nie jest to jednak zależność ścisła ani gwarantowana. Kleszcze nadal mogą występować w pobliżu mrowisk, zwłaszcza jeśli warunki środowiskowe są sprzyjające (wilgotność, obecność żywicieli).
4. Co oznacza ta zależność dla ludzi i środowiska?
Choć mrówki nie eliminują całkowicie kleszczy, mogą w pewnym stopniu ograniczać ich liczebność lokalnie – zwłaszcza w najbliższym otoczeniu mrowiska. To może mieć znaczenie dla ludzi przebywających w lesie, na działkach lub w ogrodach. Warto wspierać obecność mrówek jako naturalnych „strażników” bioróżnorodności.
Z punktu widzenia ogrodników czy leśników, ochrona rodzimych gatunków mrówek może być elementem ekologicznego podejścia do ochrony przed pasożytami. Warto unikać nadmiernego stosowania chemii ogrodowej, która niszczy kolonie mrówek i zaburza naturalne relacje w środowisku.
5. Co jeszcze pozostaje do odkrycia?
Zależność między mrówkami a kleszczami jest nadal niedostatecznie zbadana. Potrzeba więcej obserwacji i badań terenowych, by precyzyjnie określić, czy i w jakim stopniu mrówki wpływają na liczebność kleszczy. Niemniej jednak coraz więcej danych wskazuje, że mrówki mogą pełnić rolę jednego z naturalnych regulatorów populacji kleszczy – obok ptaków, jeży czy niektórych owadów drapieżnych.
Zależność między mrówkami a kleszczami nie jest bezpośrednia i oczywista, ale wiele wskazuje na to, że obecność mrówek może działać ograniczająco na kleszcze, przynajmniej lokalnie. To przykład subtelnych zależności ekologicznych, które mogą mieć realne znaczenie dla naszego zdrowia i komfortu. Obserwując przyrodę i dbając o naturalne siedliska, pomagamy nie tylko środowisku, ale i… sobie.
fot. Erik_Karits/pixabay